

Odebrana! Pożegnaniom nie było końca, cały oddział dostał słodycze i PIGUŁY z wróżbą, a pierwsze co panna zrobiła po wejściu do auta, to był telefon do dziewczyn z pokoju!!! W sumie, należy patrzeć na to jak na duży sukces, bo szpitale SĄ obrzydliwe. W pokojach mieszka po kilka osób, łazienki są wspólne i daleko NIE doskonałe, harmonogram dnia jest przeciążony i monotonny, a karmią byle jak. Lecz Łucja LUBI jeździć do sanatorium i chce tam wracać. Mało tego, podoba się jej, że za każdym razem wpada w inne towarzystwo (to był już czwarty raz) i poznaje nowe osoby. Skrzywienie się zmniejszyło. Fizjoterapeuci z którymi rozmawiałam dzielą sobie kręgosłup dzielą na różne odcinki i poprawa u Łucji, jest w każdym jego miejscu. Tam gdzie było najsilniejsze skrzywienie jest z 12 na 10%. Niemniej jednak mamy skierowanie na kolejny gorset. Po uzyskaniu wypisu i wyrejestrowaniu jej z sanatoryjnej szkoły, byłyśmy już w pracowni protetycznej i zamówiłyśmy kolejny.
Wynika z tego lawina rzeczy, które muszę ogarnąć. Jutro jadę do wojewódzkiej placówki zajmującej się papierkologią, żeby uzyskać dofinansowanie do tej plastikowej zabawki. To jest po prostu drogie, materiały sprowadzane są z Hiszpanii, tym razem panna wybrała sobie gorset z wzorem (pierwszy był biały), no a z porzedniego razu pamiętam, że spędziłam tam w kolejce wiele godzin… A w przyszłym tygodniu mamy odbiór i wtedy jedziemy jeszcze na chwilę do szpitala na przymiarkę. Wybrałyśmy środę, bo wtedy plan lekcji jest trochę luźniejszy. Lilka rano brzęczała, że chce do dentysty, bo dawno NIE była, ale TO podobnie, jak mojego fryzjera, przesuwam na przyszły tydzień!
<><>
- Łucz, korzystając z tego, że jesteśmy same, przygotujmy Cię na rozmowę do Erasmusa, bo pani pewnie Cię łapać zaraz jak się tylko pojawisz w szkole.
- Dobrze. Otworzę e-dziennik, żeby zobaczyć, o czym to będzie…. Przedstaw się.
- What’s Your name?
- Łucja. Wystarczy? Czy My name is Łucja?
- Dawaj pełne formy, to zawsze lepiej brzmi.
- Opowiedz o rodzinie, hobby, swoim mieście i kraju.
- Rodzinę przygotuj w klasycznej wersji. To nawet po polsku jest trudne to wytłumaczenia.
- My dad works in the office. Co tata robi w tym biurze?
- Za dobrze nie wiem, ale powiedz, że pracuje w ubezpieczeniach, chociaż chyba już nie pracuje, bo to trudne słowo i zaprocentujesz. Insurence. A to hobby?
- Może oglądanie seriali?
- Brzmi dobrze. Ale, żeby nie było tak ogólnie, to podaj jakiś tytuł. Co teraz oglądasz?
- Jane the Virgin?
- Wymień coś innego. Może 13 powodów?