Dziś w przedszkolu było przedstawienie z okazji Dnia Mamy i Taty. Przełomu w występach nie było – wyglądało to tak na I-szym foto. Lilka odżyła jak wjechał poczęstunek. Wszystkie serwowane przysmaki były upieczone przez dzieci. I babeczki, i rogaliki. Co ważne, babeczki były w naszych papilotkach 😉
Archiwizacyjnie tak tylko zaznaczę, że Lila miała rolę o tacie. Pani wyczytała tytuł wiersza Fabera: Do czego służy tatuś? i grupka dzieci mówiła po zwrotce. Lilki była:
Do wbijania haczyków
w twardy beton ściany,
wtedy gdy nową szafkę
lub obraz wieszamy.



<><>
Z optymistyczniejszych wiadomości w ramach projektu „W każdym miesiącu coś dla domu” rzutem na taśmę kupiłam ramki. Wylądowały w nich ilustracje z książki Czarostatki i Parodzieje i dwa obrazki dzieciaków z plastyki. Książkę Mieszko dostał od Zajączka i są w niej naprawdę piękne rysunki. Jeden zawiśnie u dziewczyn, drugi u młodego. Obrazki z plastyki dzieci (różowy Łucji, czarny Mieszka) będą ozdobą naszej sypialni. Do tematu wrócę jak zawisną na ścianie :))

