Zabawa w role… Łucja wchodzi do pokoju („długo” jej nie było) i z westchnięciem wyznaje młodszej siostrze:
- Och, ale miałam cudowną randkę!
- Oświadczył Ci się? (zdecydowanie za dużo bajek)
- Nie. Ale dał mi zdjęcie do naszyjnika…
I otworzyła wisiorek… No nic. Podsłuchuję dalej rozkładając czyste ubrania na półkach. Tym razem Łucja wyciąga maskotki. Na pierwszy ogień idzie duży miś. Panna wyjaśnia:
- Pierwsze ich słowo oznacza co będą robili jak będą dorośli. Ja – ja – si… ła…
- Siłacz! – wykrzykuje Lilka
- Dobrze. Teraz ona:
I wysuwa lalę:
- Ja nau- nau- nauczy
- Nauczycielka!
- Dobrze. A teraz on…
Pojawia się tygrys.
- Ja, ja – gen- gen- gentel…
- Gentelmen!
- Brawo!
Nie wytrzymuję i pytam Łucji:
- A co robi taki gentelmen?
- Jak to co??? Podrywa dziewczyny!
I obie chichoczą 🙂
