Weszłam do szkoły, z którejś sali dobiegało Bolero Ravela (nie wiem, która to klasa ma taką ambitną edukację muzyczną),a ja ujrzałam przystojnego logopedę Lilki. Misterπ jest młody, samotny i hetero (nosi wranglersy), muszę więc o niego dbać.
- O! Dzień dobry! Jak tam Lilce idzie?
- Lilka łobuzuje. I mało pracuje w domu.
- Mhm… Pamiętam, że czekał Pan, aż będzie miała przednie zęby żeby sprawdzić wymowę, ale rozumiem, że jeszcze jest nie idealnie?
- Nie. To CZ cały czas jest mało czyste.
- A co tzn. że łobuzuje?
- Mówi, że nie będzie wykonywać ćwiczeń, kładzie głowę na ławce…
- Ale ona bardzo Pana lubi!
- Tak. I czuje się swobodnie.
- Dokładnie! Proszę to potraktować jak komplement, ona naprawdę nie przy każdym tak się otwiera.
- Dziękuję. Ale proszę z nią trochę pracować w domu. Tak pięć minut dziennie.
🙂 Więc zaczynam przyciskanie Gwiazdy! 🙂