Po tylu latach smarowania dzień w dzień bloga 😉 doczekałam się pierwszego bonusa! Dostałam wejściówkę na Targi Książki. Bardzo- bardzo to jest miłe. Rzeczywiście ostatnio wystąpił u mnie taki przełom i TO, że mam bloga wydaje mi się czymś ważnym. No wiecie, skrobię sobie skrobię, patrzę na te heheszki z blogerów (coś w stylu: ona mówi do niego: jestem fotografem, pisarką i videoblogerką, a on jej odpowiada: ja też nic nie umiem) i tak wydawało mi się, że to nic. ALE jednak: TWÓRCA INTERNETOWY to brzmi dumnie! 🙂
Lecz do meritum. Miałam wejściówkę (ważną zresztą przez wszystkie dni targów) i pojechałam zobaczyć co tam można teraz poczytać… Pamiętacie, że chciałam sobie torebkę na lato kupować? Tak, na Dzień Matki? No NIE tym razem…:DD Nie doszło NIC, z tego CO chciałam przeczytać, bo to CO chcę to i tak dojdzie, lecz same „wynalazki”. Gadałam z ludkami z wydawnictw i to co wybrałam to rzeczy przez nich polecone. NIC nie kupiłam dla Mieszka. Byłam z Dziadkiem, który popłynął dużo bardziej niż ja i gdy trzymałam w ręku IDOLA (wersja z Kopernikiem) to dziadek uznał, że ON to kupi dla młodego.
Są za dwie książki dla Łucji i dwie dla Lilki. Dla Lilki jest Tajemnicza Moneta i Dziewczynka z Atramentu i Gwiazd. Ta druga to książka tej samej babki, która napisała O dziewczynce, która wypiła księżyc (czy jakoś tak). Myślę, że obie będą niezłe. Łucja dostanie U4 -to taka seria czterech książek, gdzie ta sama sytuacja jest opisana przez 4 różne osoby. Dawno temu czytała coś takiego jak Kuba i Amelia/Amelia i Kuba i to jest podobne. Tylko tu bohaterami są 17-latkowie. Druga książka dla Łucji to Bystrzak – trochę trudniejsza opowieść o rodzeństwie. Reszta jest dla MNIE. Kobieta w klatce to skandynawski thriller. Na stanowisko wydawnictwa ściągnęła mnie kontynuacja tej książki, ale skoro nie czytałam 1 części to od niej muszę zacząć… Cari Mora Harrisa to skarb Escobara ukryty w Miami. Klasyczne letnie czytadło. Hazel Wood to podobno wyjątkowo popaprany thriller (brzmi dobrze ;), no a na deser jest jeszcze komiks Artemizja. Zapytałam gościa: Czy to dla dzieci? A on wykrzyknął: W żadnym wypadku! Proszę wziać dla siebie! To i mam… Czyli historia jednej z pierwszych malarek w Europie.
<><>
W niedzielę Dzień Matki. W niedzielę też wybory, do których Was namawiam! Jak to mówią radosne memy: pomóżmy tym, których nie lubimy zostać w Polsce 🙂 Cisza wyborcza zaczyna się dziś w nocy, dlatego agituję już TERAZ. Wieczorem z Zielonych Szkół wracają panny i razem z panem eM jadą na weekend z tatą. Laurki JUŻ dostałam, więc świętowanie rozpoczęte. Pochwalę się tylko, że w dziś w szkole u Mieszka dzieci przygotowały KAWIARENKĘ. I każda mama, która przychodziła odebrać dziecko dostawała kawę, podaną przez WYJĄTKOWEGO kelnera oraz ciasteczko, które piekli do południa. Wspaniałe! 🙂