Pojechały!

W szkole rozpoczęło się najważniejsze coroczne wydarzenie, czyli Zielone Szkoły. Wczoraj rano ruszyła Lilka, dziś Łucja. Na szafce macie fotki. Obie panny wracają w piątek. Mieszko w tym roku nie wyjeżdża, czyli mam prawie cały tydzień TYLKO z nim. Oj, będzie się nudził!

Mamy TROCHĘ planów. Chcę z nim pójść do fryzjera, a on dorzuca do tego pizzę i kino. Z pewnością w czwartek wezmę go ze sobą na siłownię. Wystraszyłam się, że w środę mam jedno spotkanie, ale okazało się, że to w przyszłą – to będą już z nim dziewczyny. Nie da się ukryć, że będę miała DUŻO czasu. Młody ma zajęcia w szkole praktycznie do 15-stej (bo ma sporo dodatkowych) i tak jak przy zmianowości dziewczyn tego czasu mam półtorej godziny do 3 max/dziennie, to TU zrobiło się go więcej! Z tego bezmiaru umyłam pędzle do makijażu i przejrzałam torebki z sklepach on-line ->wybrałam sobie DWIE: JEDNĄ na lato i jeszcze jedną na jesień, a teraz SPOKOJNIE zaczekam na wyprzedaże 😀

Zapisałam Lilkę na zaległe lekarskie badanie i przy okazji wbiłam się do Internisty „ze sobą”. Dostałam skierowanie na badanie krwi (robiłam to dwa lata temu, więc trzeba był powtórzyć) i JUŻ je rano zrobiłam. Mam też skierowanie do okulisty (zaczyna rąk brakować przy czytaniu i czas to sprawdzić), więc dziś podjadę do innej przychodni gdzie zapisane są już dzieciaki. Powinnam też zrobić te wszystkie babskie sprawy, ale cytologię robi się w określonym dniu cyklu, a nie mam pojęcia w którym teraz jestem :/ To wszystko są dość ważne rzeczy i trzeba je kontrolować. W ubiegłym roku przy tym dorocznym przeglądzie wrzuciłam sobie alergologa i mamy połowę maja, a ja cały czas nie mam zapalenia spojówek. Budzę się rano pełna obaw, ale na razie jest dobrze i cieszę się, że to odczulanie w końcu zaczęłam! Btw. gdy siedziałam w recepcji przychodni przed tą babeczką, której dajesz skierowanie, ona Cię sprawdza w systemie i kieruje do gabinetu, to przy sąsiednim stoliku siedział niezły gość, który na mnie zerkał… Ja dałam tej babce to skierowanie i udawałam obojętną. A ona w tym momencie mnie zapytała: Próbkę moczu Pani ma? No i wszystko zepsuła 😀

<><>

W moim biegowym klubie szykują rocznicową gazetkę. Każdy klubowicz, musiał przygotować memo o swoim bieganiu i jakiś mix fotek biegowych. Ponieważ napisałam dla nich, wkleję i WAM!

Bieganie było pierwszym sportem jakim zaczęłam uprawiać. Nie było to dawno temu, bo w 2015-stym… Zaczęłam i wsiąkłam! Społeczność osób uprawiających sport jest przyjazna i chłonna. Pojawiasz się na treningu, nikogo nie znasz, a wychodząc jesteś już zaprzyjaźniony z wszystkimi. Cudowna jest atmosfera na dużych biegach i małych weekendowych spotkaniach. Najbardziej intensywny biegowo rok to był 2017 →wtedy zrobiłam życiówkę na 10 km (54 minuty) i wyniku już… nie powtórzyłam. Był moment myślenia o maratonie, ale w chwili krótkie dystanse mi wystarczają. W lecie robię sobie biegową przerwę. Za gorąco! Ale od jesieni do wiosny (łącznie z zimą!) biegam przynajmniej raz w tygodniu.

Poniedziałek

Lila ma w klasie kolegę i to będzie bardzo smutna historia. 😦 Chłopiec jest adoptowany i ma rodzeństwo. Było ich czworo: takich fajnych, bystrych dzieciaków. I gdy zostali sami to ich rozdzielono. Dwójka starsza w jedno miejsce, młodsze, w tym ten chłopiec, w drugie. Wszystkie się doskonale uczą. Ten akurat, co roku zgarnia stypendium naukowe i naprawdę mu się to należy. Nie znoszę natomiast kobiety, która go wychowuje. Chciałabym powiedzieć, że może ma jakieś ukryte zalety, ale jest to najbardziej toksyczna osoba jaką znam. Kłótliwa, konfliktowa i wulgarna. Jątrząca i czepliwa. Straszna baba. Miały teraz dzieci namalować mamę. Wiecie co ten chłopiec namalował? Grób. Z datą. 2016. Przerażające i strasznie, strasznie smutne. Zła jestem na wszystkich. Na panią od plastyki, że nie zadała sobie trudu, żeby sprawdzić, czy każdy może taki rysunek wykonać. W końcu w klasie Lili jest też dziewczynka, którą wychowuje tata, który po dwóch latach przejął ją od matki, która wybrała życie w wegańskiej komunie w drugim końcu Polski. Kiełki, miłość i zasiłek to średni zestaw wychowac by wychować dziecko. Potem mamy chłopca, którego mama się zakochała i z nowym dzieckiem w brzuchu, odeszła do nowego życia, dwóch poprzednich synów zostawiając ich ojcu. Zła jestem na na sytuację. Za to, że on tak to widzi. Przecież mógł ją namalować tak jak ją pamięta. Zła jestem też na tę babę, która jakoś z nim jest spokrewniona i go wychowuje, a nie potrafi zmiękczyć jego bólu. Cztery lata to w życiu dziesięciolatka całe życie. I on tak to czarno to widzi. Jedyne co może być dobrego w tym obrazku to dziecięca wiara w anioły.

<><>

Domki dla pszczół oglądam. Ten, który mamy się rozpada. Czas może na nowy? Szukałam coś pod kątem uli, ale nie chcę wybierać miodu, tylko chcę stworzyć jakiś taki azyl dla owadów. Odkryłam właśnie specjalny pokarm dla pszczół i ciekawa jestem, czy w moim markecie budowlanym można takie coś kupić.

One night fever

Tegoroczna Noc Muzeów to porażka :/ Ze wszystkich lokalizacji, w jakie uderzyliśmy, sukcesem był wyłącznie koncert w kościele Zielonoświątkowców. Był to świetny punkt wyjścia do rozmowy o tym, że ludzie szukają Boga w różny sposób. Piosenki śpiewały osoby ubrane na biało-czarno, płci obu, i były to rytmy zupełnie inne od tego co słyszymy w kościele katolickim. Jeden z utworów wymagał aktywności i poruszania się RÓWNIEŻ widowni i to akurat dzieciom bardzo się spodobało! Po za tym wszędzie był TŁUM. Odpuszczaliśmy kolejne miejsca, bo NIE miało to sensu… Aale, podczas takiego przewalania się po mieście, gdy mijały nas ogórki (autobusy z PRL) rozwożące po miejscach do odwiedzenia (btw. na poruszonej fotce up macie taki autobus w wersji cabrio :)) trafiliśmy na Hummer Limo. Największą limuzynę świata, w której jakiś młody Brytyjczyk obchodził swój wieczór kawalerski. Do środka wchodzi 30 osób!!! I to było niezłe! Kilka lat temu, dziewczyny zauroczyła limuzyna z której przejeżdżające wyrzucały majtki, a tym roku trafiliśmy na wielkie LIMO. Auto było otwarte, ci goście akurat się zbierali, dudniła muzyka i było to bardzo widowiskowe! 🙂 Niżej macie kilka fotek z netu jak to TO wyglądało!

<><>

Za to wrzucę Wam kolejny film. Chcę je wszystkie zapamiętać, bo muszę do nich wrócić!! Na TEN film chciałabym wysłać całą klasę Łucji i Lilki. Będę obserwować czy taki pokaz dla szkół gdzieś będzie, a jeśli nie, to czy te filmy pojawią się gdzieś do obejrzenia w necie. Bo wtedy można go puścić na godzinie wychowawczej. „Zwierzenia nastolatków”. Film zmontowano na podstawie filmików z jutuba. Dlaczego mówią do kamerki, a nie do rodziców? Co się dzieje, kiedy zamykają drzwi i zaczynają nagrywać? Bez demagogii i wyłuszczania – czyste, nieocenzurowane profile i sytuacje z życia sześciu różnych nastolatków, łapane przez sześć lat…

Bo mamy pato-streamerów, którzy NIE pokazują tego czego NIE było wcześniej, ale dzięki internetowi zyskali zasięg jakiego nie mieli wcześniej!!! TO jest ta różnica. I dociera to do coraz młodszych! 10, czy 11-sto latek nie musi wiedzieć, że są imprezy, na których można się nawalić i porzygać. Albo iść na imprezę tylko po to by się nawalić i porzygać. I nagrać to! Albo pobić się i pokazać TO innym (Fame MMA), albo jeszcze coś gorszego i dostać za to nagrodę (!!?), bo przecież im jesteś sławniejszy tym więcej grantów od różnych firm, szukających reklamy, dostajesz. Dobre, mocne i prawdziwe.

Kobiety tak zostały stworzone, że zadają pytania. Dlatego nie powinny czytać ksiąg.

-Całą przyjemność po stronie kobiet

To najlepszy film o szacunku do własnego ciała jak widziałam. Dokument obowiązkowy dla każdej kobiety i każdej dziewczynki (12+). Będę pilnować gdzie go będzie można obejrzeć, bo chcę przerobić go z dziewczynami! Podczas seansu się i płacze i śmieje. A na koniec ludzie w kinie wstali i klaskali. Pięć historii i pięć różnych kobiet. O życiu kobiet w świecie ortodoksyjnych chasydów już wiedziałam. O obrzezaniu dziewcząt też (śledzę poczynania Fundacji Waris Dirie). Straszne i przerażające, że praktykowane jest to od czasów faraonów. Temat przemocy w kościele jest ogólnie ostatnio głośny. Najlepsza była chyba historia japońskiej artystki, gdy z torebką z wielkim hello kitty i armią prawników wolontariuszy chce zmieniać świat. Ale nie było by to takie mocne, gdyby nie było innych historii. Jedna z bohaterek mówi, że gdy próbuje sobie wyobrazić świat kobiet w jednym miejscu to widzi tłum, który udaje orgazm 🙂 Używamy złych słów i żyjemy w kłamstwie. Nie ma czegoś takiego jak wykorzystywanie nieletnich, bo to pedofilia. Nie ma czegoś takiego jak przemoc domowa, bo przymiotnik domowy jest czymś pozytywnym, a przemoc to przemoc. Co takiego jest w kobiecej cielesności, że pokolenia mężczyzn chcą z tym walczyć? Co ciekawe, prawie wszystkie kobiety w filmie zdecydowały się na wyjście z impasu, gdy zostały matkami. Bo niezależnie od tego JAK rozwojowo stopuje macierzyństwo, daje również ogromną siłę, której wcześniej nie czułyśmy… Itd, itd.

<><>

Dziś w szkole Dzień Rodziny. Była loteria, występy wokalistów chóru, pokazy taneczne, wata cukrowa, tatuaże i dmuchańce. W sekcji rękodzielniczej Lila z koleżanką robiły slajmy i woskowane pszczelim woskiem tkaniny do pakowania owoców do śniadaniówek (zero wasting project). Zrobiliśmy sobie też kilka fotek w fotobudce i utknęliśmy (tradycyjnie) na strzelnicy. Lilka ma takie OKO, że instruktor wykrzyknął: Do Gromu ją! Ale JA też byłam BARDZO dobra. Zapytałam się więc: Z Zombie sobie poradzę? I usłyszałam, że ZDECYDOWANIE TAK! 😀

Z okazji Dnia Matki ruszyły projekty…

  • Nie pokażę Ci mojego rysunku. Z Tobą.
  • Łuczku, ale ja CHCĘ go zobaczyć. Na pewno będę zachwycona!
  • Po TYM, jak Lilka Cię namalowała, będziesz TYLKO udawała.
  • Pokaż!
  • Nie miałam kredek i musiałam malować flamastrem…
  • Ooooo… Jaki mam ładny uśmiech! I brwi!!! Czemu mi takiego przychalasta zrobiłaś?
  • Bo takiego zawsze masz.
  • Nieprawda. Tylko czasami.
  • Teraz masz.
  • Ale odwożę Was do szkoły i jadę do sklepu. Tam nie spotkam mężczyzny mojego życia.
  • Skąd wiesz?
  • Myślisz, że będzie przy oliwkach?
  • Jak znajdziesz takiego co lubi oliwki z cytryną powinnaś wziąć z nim ślub. Nikt normalny nie jada takich obrzydliwości.

<>

Wczoraj miałam dni otwarte w szkole. Obskoczyłam wychowawców i chciałam wbić się do pani od matematyki u Łucji. Nie udało się, czyli widocznie tak miało być! Załatwiłam za to Lilianie szóstkę z w-fu (za aktywność pozaszkolną, czyli za miejsce na podium w Biegu Zająca – linki do listy zawodników i zdjęcie z podium:) WAŻNE: -> w sobotę NOC MUZEÓW!!! JA już siedzę z kompem i próbuję nam jakąś NIEZBYT męczącą trasę zaplanować, ale wybór jest taki, że jest trudno… :/

Dziewczyny zaczęły pakowanie na Zieloną Szkołę, czyli TO co chcą zabrać już jest odkładane na bok, żebym się z cyklem pralniczym wyrobiła. Btw. zrobiłam pralce PRANIE z octem. Wlałam tam 2 litry octu (takiego najtańszego , z niemieckiego dyskontu, na literę K) i włączyłam pranie na 90 stopni. I CHYBA pomogło. Dwa prania pod rząd było bez plam. Bardzo to dobra wiadomość! 😀

Przeszłość jest jak woda. Kiedy się rozleje, to już na zawsze.

Porwane przez Boko Haram. Kolejny dokument na HBO.

Słaby ten ósmy sezon Gry o Tron. Ale zawsze można liczyć na memy 🙂 Pamiętacie jak Deanerys została przyłapana z kawą na planie? Najlepszy mem z tego wydarzenia to był podpisany kubek. No bo oni w tych coffe-barach podpisują kubki Twoim imieniem. I wszyscy mieli polewkę z tego co ewentualny barista mógł na jej kubku napisać. Zrodzona z burzy matka smoków, z pierwszych ludzi….

Dziś zrobiłyśmy sobie z Lilką szybki wypad zakupowy przed lekcjami. Zielone szkoły coraz bliżej i OBIE panny się szykują. Z Lilką aktualnie jest problem, bo w sklepach dziecięcych ona już NIE mieści się w sekcję „mała dziewczynka” (do 140cm), a gdy przechodzimy na dział „DUŻA dziewczynka”, to NIC nam się nie podoba. Nie ma ani miętowego koloru, ani dużych wzorów, ani kwiatów, ani pasów. NIC. Musi więc panna odczekać chwilę, aż wskoczy w damską -eskę i wtedy ZNAM miejsca, gdzie nie ma ograniczeń z kolorem! 🙂 Poszłyśmy za to na KAWĘ… Niczym u Deanerys podpisano nam kubki i wciągnęłyśmy nasze szejki w w modnym stylu!

<><>

Pokażę Wam też ŚWINKĘ Lilki. Panna na technice przerabia PLASTIK jako tworzywo. I zrobiła świnkę z butelki. Jak widać dodała piankowe uszy, oczy i kręcony OGONEK! I szóstka! 😀

Cambio/change

Zadzwonił do mnie bardzo stary znajomy. Z tłumaczeniem. Wysłał mi meila i zadzwonił czy wezmę. Super akcja! Mówię: TAK- oczywiście, na kiedy? On, że na czwartek i jak ja je wyceniam. Buff… Spojrzałam na to i podałam kwotę. A on mnie się pyta: Za stronę? Yyyyyyy. Mówię, że nie…. A on na to, że niech będzie za stronę. Siedzę w tych małych sumach, tym dzióbaniu oszczędności i gdzieś mi rozmach po drodze zaginął… Poczułam się wspaniale i przystąpiłam do roboty!!!

  • Co robisz, mamo?
  • Pracuję, Łucza.
  • Oglądamy coś dzisiaj?
  • Nie da rady słoneczko.
  • A co masz za tekst?
  • „…na mocy ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowania terroryzmu postanawia się…”
  • Brzmi poważnie!
  • Mhm 🙂

Mamy nieobejrzany czwarty odcinek Gry o Tron (no bo byłam zajęta) i nie bardzo mogę wejść do Internetu bo wszędzie spojlery. Dziś rano miałam kolejną próbę olejową w moim aucie i spędziłam spory odcinek czasu w warsztacie. Zabrałam sobie laptopa i zasiadłam w strefie klienta i dłubałam więc dalej. Zrobione, wysłane! Nie wiem czy zleceniodawca będzie z zadowolony z tego mojego przekładu, ale i tak jest kochany, że pomyślał o mnie 🙂 Btw. on jest przystojny i wolny. A z poprzedniego życia ma dwójkę dzieci, w wieku moich. Mam nadzieję, że wie, że wdzięczną kobietę łatwo wykorzystać 😀

<><>

Snapchat ma taki filtr o zmianie płci. Robisz swoje zdjęcie i on Cię przerabia na mężczyznę, albo na kobietę jeśli jesteś mężczyzną. I sporo osób się tym bawi 🙂 Przezabawne, bo jak JA przerobiłam SIEBIE to jestem bliźniaczo podobna do mojego ex-męża :DD, za to Mieszko jest przeuroczą dziewczynką w stylu Barbie 🙂 Wkleję Wam wynalazek z rosyjskiej strony. Gość zaczyna opowieść od tego, że ubiegłej nocy sporo wypił, a jak się obudził to odkrył, że założył sobie konto jako kobieta. I konto pęka od męskich propozycji 🙂 Najlepsze, że jeden koleś w komentarz napisał, że od kilku dni podrywa tą laseczkę i już jej nawet gołe zdjęcia wysyłał 🙂

Mamo, czy słowo AFRO, wzięło się od Afrodyta?

-Mieszko :). Muszę przyznać, że niezwykła dedukcja. Można by się w tym zresztą doszukiwać logiki, bo skoro Adam i Ewa byli czarni, to może pierwsi Bogowie też byli ciemnoskórzy?

Zimno. Zmieniłam nam pościel na początku maja i sobie włożyłam letnią kołdrę…Dziś w nocy było MI tak zimno, że WSTAŁAM, żeby nałożyć cieplejszą piżamę i skarpety :/ A jak pojechałam na rynek i kupowałam miód to okazało się, że owadom też zimno! Babeczka, która ma moje ulubione ziemniaki, ma też miód. Miód robi w kilku ulach jej syn i ona nigdy nie ma go dużo. I pytam się jej dziś: Miód tylko te dwa małe słoiczki? A ona mówi, że tak, bo był już wiosenny i syn się cieszył, że będzie zbierał, ale zimno i pszczoły wyjadły. Pojawił się ten jej syn (17?) i mówię do niego: że pszczoły mu zmarzły, a on mi na to, że pada i one nie wylatują z ula. Jasna sprawa, powiedziałam i wzięłam mały słoik gryczanego!

Skręciłam grilla. Nie da się wyrazić poziomu trudności… Siedziałyśmy w nocy z Łucją i kombinowałyśmy, co wynika z mętnej instrukcji. Panna ma dziś sprawdzian z historii i ponieważ wiele tematów, które akurat przerabia były już ZA MOJEGO życia, to przy okazji jej opowiadałam. I o stanie wojennym, i o Jaruzelskim czy okrągłym stole. Dziwne uczucie gdy uczą się o tym, co ty przeżyłeś. Nieważne. Skręciłyśmy. I powiedziałam jej: Jeżeli znowu coś będzie NIE tak na matematyce (ona ma coś na pieńku z nauczycielką) to zapytaj się jej, czy kiedykolwiek skręciła chiński grill sprowadzony przez dystrybutora z Gliwic?? Dokonałyśmy rzeczy niemożliwej 🙂 No dobra, trochę się chwieje, ale pisze, żeby po pierwszym użyciu podokręcać!

Zabawna akcja, bo przeczytałam instrukcję użytkowania grilla i po tylu latach ODKRYŁAM, że wszystko robiłam źle 🙂 Jest tam np. by nigdy nie gasić grilla wodą. Albo, żeby rozpalanego grilla nie wolno przesuwać w inne miejsce. To po co kółeczka??? Zawsze się przesuwa, gdy dymi na użytkowników. Jest też punkt, że grilla mogą obsługiwać wyłącznie osoby trzeźwe, co chyba uniemożliwia wielu osobom wielką narodową majówkę! 😀

Mężczyzna z papierosem jest przystojniejszy

Ludowa Republika Pożądania. :)) Bzdura absolutna, takie stwierdzenie 🙂

Nowy tydzień wypełnią nam przygotowania do Zielonej Szkoły, które dzieci mają w przyszłym tygodniu. Te siedem najbliższych dni ma być deszczowo i zimno, ale nie będzie nam to w niczym wadzić. Z Lilką na zakupy wyjazdowe jadę jutro, a pod koniec tygodnia Łucja idzie SAMA z koleżankami. Pokoje będą pięcioosobowe i dziewczynki chcą RAZEM kupić odpowiednią ilość śmiecio-żarcia na wycieczkę. Mam zaplanowaną jedną wizytę w warsztacie samochodowym i Dzień Rodziny w szkole. W czwartek pewnie będą zebrania i wypełnianie druczków na Zieloną Szkołę… Zaczęła mi szwankować pralką i kij, że zacina się programator, ale plami ubrania :/ Nie wiem jak to robię, że mnie każde agd wytrzymuje równo dwa lata. Będę wiec robiła czyszczenie OCTEM, bo może pomoże?

<><>

Lutka rozpoczęła sezon na małosolne. Lilka degustuje pierwszy słoik:

  • Te przedostatnie były prawie jak kiszone… Te są bardziej ogórkowe i mają taki małosolny AROMACIK. 😀

Dokument

Wiem, że wszyscy w ten weekend żyją nowym dziełem Sekielskiego, ale ja wybrałam trochę inne tematy… Ja wiem, że kolejny film o kościele jest ważny, ale warsztatowo jest to po prostu słabe. Zmęczyłam 20 minut i przy TYM, co widziałam w ciągu tych dwóch dni jest nieskończona przepaść. Bo w ramach Festiwalu Filmów Dokumentalnych zrobiłam sobie wspaniały maraton, który myślę, że jeszcze chwilę trwał!

Coś co absolutnie mnie wgniotło to była: Ludowa Republika Pożądania. Streamerzy w Chinach. Ludzie, którzy codziennie zasiadają przed kamerką i kręcą się on-line. Jest ich ponad milion. Całkowite przeniesienie życia do sieci. Montaż, bohaterowie, dźwięk. Mistrzostwo świata!!! – jak traficie to musowo. Drugi film to Rosyjska Szkoła Uwodzenia, czyli jak hoduje się kobiety by złapały mężczyznę. W świecie, gdzie nie można nie mieć męża. Nie było miejsc wolnych na sali i ludzie siedzieli na stopniach. Też obowiązkowe. Warto jeszcze wspomnieć o Pułapkach Radykalizmu, czyli jak trudno wyrwać się ludziom ze skrajnych ugrupowań. Bo dość szybko przychodzi wiedza, że przemoc nic nie rozwiązuje, a zmienia tego kto ją tworzy. Tłum ma wiele głów i mało rozumu. Cdn, ale teraz wklejam Wam dwa treilery. Jednego z filmów oraz promujący Festiwal.