Zasłodzić jesień!

DZIŚ mieliśmy NIC nie robić… Na 15-stą były nagrane urodziny kolegi Liliany i tak spokojnie planowałam dotrwać. Nałożyłam dzieciakom rajstopki („Wiem, królewiczu, że nie lubisz, ale zobacz jak Ci cieplutko będzie. Poza tym uwielbiam dzieci w rajstopkach!„) i zajęłam się pracami domowymi…

I tak wieszam sobie na strychu pranie i słyszę jak Lilka uczy Mieszka:

  • I teraz przeliteruj.
  • R-E- Co to za litera?
  • Ż.
  • -Ż-I-M.
  • A teraz przeczytaj całość
  • RE..
  • REŻIM! Bardzo dobrze!

Halo! Ja go w przyszłym roku chcę wysłać do zerówki, a jeszcze chwila ona nauczy mi go czytać! Zdenerwowałam się, przejrzałam grafik atrakcji i pojechaliśmy na Festiwal Miodu 🙂 Zimno się robi, a to dobry moment, żeby rozpocząć atrakcje z jedzeniem w tle 😉

Absolutnym przypadkiem załapaliśmy się na warsztaty kulinarne z miodem dla dzieci, były filmy o pszczołach, spotkania z bartnikami,cała masa wystawców z miodem (nie było nas w tym roku na Festiwalu Smaku w Lublinie, bo mieliśmy akurat bieg, więc „conieco” kupiliśmy). Niezłe i widowiskowe były sekcje miodów miejskich.

Ach, i koniec końców nie ustaliłam z jakiej pomocy dydaktycznej korzystała Lilka w nauce brata 🙂