Love

W weekend bez dzieci wypadła mi PARADA RÓWNOŚCI 🙂 I jeśli chodzi o wszelkie społeczne zgromadzenia, to TO jest TO, które przesłanie jest dla mnie najbardziej oczywiste. Od kilku lat mam taki dysonans na manifie, bo trudno mi jest utożsamiać się z przekazem: Mamy dość wyzysku. Po prostu, nie czułam się nigdy wykorzystywana, albo traktowana gorzej, ponieważ jestem kobietą. Co więcej uważam, że w momencie dojrzewania chłopcy, mają nieporównywalnie trudniej, a i później, sytuacje nadużywania są (przynajmniej w moim świecie) częstsze w stosunku do młodych mężczyzn.

Za to przyzwolenie na miłość jest uniwersalne. Każdy ma prawo kochać. Marzy mi się sytuacja, kiedy ludzie mogą zawierać związki-porozumienia i mieć prawo do informacji medycznej czy dziedziczenia. I to powinno być dostępne z rozpędu. Między każdą ludzką parą. Połączone z jakaś intercyzą i ważne w momencie podpisania. Uważam, że jest to coś co powinny podpisywać dwie osoby i niekoniecznie przy asyście gości. Rozwiązanie takiej umowy mogło przebiegać szybciej niż przez sąd (tak jak w islamie). Też w urzędzie, przy jednorazowej wizycie. Częstotliwość zawierania takiej umowy: nawet przy każdym związku. To raz. Dwa: śluby to powinno być wydarzenie towarzyskie i emocjonalne o mniejszej, lub zerowej mocy prawnej. To powinno być publicznym manifestem i ogłoszeniem swojego wyboru całemu światu. I tutaj mamy wybór. Kościół jest kościołem i w nim związki powinny zawierać wyłącznie ludzie wierzący. Jeśli komuś jest to potrzebne to niech sobie zawiera, jeśli nie, to niech zakończy na etapie formalnym. Prawo do wychowywania dzieci? No dobra, to budzi emocje i nie wiem jak to rozwiązać. Mam pewne jakieś przemyślenia, ale nie ruszajmy teraz tego.

No więc PARADA! Zgłosiłam się do jednej grupki LGBT i miałam iść z nimi. Mieliśmy listę dyskusyjną i od kilku dni miałam skrzynkę zapchaną dylematami, skarpetki z którą tęczą założyć 🙂 Opcja druga, to były moje znajome z burleski, które szły z grupą żydowską. Gdzieś mi nawet mignęła Gwiazda Dawida z tęczą, ale wpadłam na znajomego i poszłam z nim! Gadaliśmy o wyborach, o społeczeństwie i było bardzo przyjemnie! 🙂 Parada była kilka razy większa niż rok temu, czyli za rok też będę!

Trafiłam ostatnio na fajny termin, który oczywiście już mi wyleciał z głowy, ale oznaczał typ bardzo mocno -agitującego, wizualnego przekazu. Taką metodę stosują przeciwnicy aborcji ze swoimi banerami. I taką samą siłę ma epatowanie tęczą i LGBT. To jest tak mocne, że ci sa na NIE, robią się bardziej na nie i NIE wystąpi MOTYW przekonania do swoich racji. To jest w punkt! Niemniej jednak, takie wydarzenie, to dla wielu osób (nawet tych dzieciaków, które dołączyły mnie do swojej grupy) dzień coming out-u. Na co dzień są niewidzialni i niepewni, a tu szli i trzymali się za ręce. Nie bali się tego i po prostu cieszyli się tym, że SĄ.

<><>

Wrzucę WAM zaproszenia dla gości, które zrobiła Lilka. One są tak skonstruowane, że txt informacyjny będzie z drugiej strony. Na tytułowej jest natomiast przyklejony PUCHAREK z lodami! 🙂