Pride month

Zaczynamy nowy tydzień! Dziś dziadki wracają z wojaży i oznacza to end of my watch z kociakami. Cały ubiegły tydzień niewiele byłam w domu i plan na TEN, to przede wszystkim porządki. Nienawidzę, ale kuchnia to piętrząca się góra zaległości, podobnie zresztą jak pranie. Koniec końców nie skosiłam trawy, więc muszę to zrobić DZIŚ. Mam nadzieję, że dziewczyny doniosą mi pendrivy z fotkami z Zielonych Szkół od nauczycieli, to skończę fotoksiążki i zamówię. Czasu coraz mniej! Z miękkich rzeczy powinnam umyć auto, bo mam ozdobione napisami- na szczęście nie BRUDAS, lecz MAMA :/ To wyznania miłosne Mieszka.

Mam jedną domową awarię, którą muszę się zająć – też dziś. Mam nadzieję, że w połowie tygodnia wpadnie mi kolejne tłumaczenie. Znajomy przed weekendem się odzywał i nawet przemknęło mi przez myśl, że może do tej Żelazowej go wyciągnąć z jego dziećmi, ale jak sytuacja zacznie się rozwijać to zaraz coś się sp-przy. A jako zleceniodawca jest bezcenny. Nie ruszam więc tego tematu.

<><>

Wracaliśmy w tą sobotę tacy uwaleni pianą i proszkami… Jechaliśmy miejską komunikacją do auta, które gdzieś tam było. Na stojąco, bo przecież siąść nie możemy, bo wszystko pobrudzimy :)) I budziliśmy duże zainteresowanie :DDD Po przekątnej siedziała zakonnica. I uśmiechała się do nas. Te moje trzy dziki od razu w drugą stronę, ale ona zagadała do mnie:

  • Jak kolorowo!
  • Tak. Bo my byliśmy na takim biegu. Po każdym kilometrze nas obsypywano proszkiem w innym kolorze.
  • No tak! Nawet są medale. Proszę siąść!
  • My nie możemy, bo wszystko pobrudzimy. Wszyscy musimy wejść do pralki.
  • To chyba ręcznie można doprać?
  • Pralka wytrzyma wszystko. Najpierw buty, a potem cała reszta. Dopierze się, chociaż białe nie będzie śnieżnobiałe.
  • A ile to było kilometrów?
  • Pięć.
  • Nie dałabym rady.
  • Nie było aż tak źle. To 15 tysięcy osób biegło.
  • Pewnie będzie w telewizji!
  • Nie wiem szczerze mówiąc. Dużo takich rzeczy się dzieje, więc może nie być.

Wyszliśmy z tego wagonika i Łucja mówi do mnie:

  • Ty wiesz, że to była zakonnica?
  • Wiem i co z tego? Miałam opowiadać o tęczy i jednorożcach, które były motywem tej imprezy? Bardzo pozytywnie nas odebrała i w ogóle była bardzo pozytywna. Ona naprawdę wybrała sobie trudną drogę życiową.

Czerwiec miesiącem tolerancji. Spróbujmy wszyscy! Z każdym i w każdym temacie!

<><>

Kitten