
Każdy ma swojego mięśniaka… Lili faworytem jest Dweyne Johnson i tak nam piłowała, że ona CHCE na „Wyprawę do Dżungli”, że się wybraliśmy! W opiniach piszą, że Disney szykował się do tego filmu od 10 lat, a krytycy pisali, że znośne i fani Indiany Jones nie będą się nudzić. Jest wiec trochę magii, trochę fantasy i legend, pułapki, dzikie zwierzęta więc ogląda się to zupełnie dobrze 🙂
A poza tym akcja pakowanie! Jutro ruszamy na koleją wakacyjną turę i mamy przedwyjazdowe urwanie głowy. Pies już wywieziony do dziadków, Łucja wraca kolejką z klasowego spotkania – zaraz jadę ją odebrać i będę wiedzieć JAK było, a ja sprzątam, żeby nie było wstydu przed sąsiadami, którzy mają wpadać do kota. Jedziemy na krótko, jak to na te wakacje i JA wracam we wtorek. Dzieci przejmie tato i będą kilka dni później. Wystawiłam śmieci, schowałam rowery i robię listę CZEGO tym razem nie zapomnieć!
<><>
- Mamo, mogę dziś spać z Tobą? – zagadał wczoraj młody
- Tak Mieszeczku…. Ale zgaś sobie tę lampę, bo ona jest za mocna. Nie zaśniesz przy niej.
- Ale pamiętasz, że ja nie mogę zasnąć po ciemku?
- To może ja zapalę lampkę w szafie?
- Może być…
Na to weszła Lila i powiedziała:
- Wiesz Mieszko, że jak mama zapali w szafie, to SZAFA musi być otwarta?
POTWÓR, nie siostra, normalnie 🙂 Bo Mieszko się otwartych szaf boi 😉