Tura I

Jutro rano zaczynamy 1-szą wakacyjną turę! Z dziadkami. Wracamy w przyszłą niedzielę, lecz biorę kompa, więc może jak się przyczepię do netu, to po drodze jakiś wpis będzie. W weekend miałam szkolenie o tym jak nauczyć młodzież radzić sobie z chaosem informacyjnym w mediach. Jak nie poddać się manipulacjom, a jednocześnie jak być manipulantem 😉 Bardzo to było fajne, teraz muszę to sobie tylko poukładać w głowie.

Na drogę mamy audiobooki z biblioteki, a ja mam kilka książek. Niestety wszystko co sobie kupiłam już przeczytałam, więc też pożyczone. Średniej wielkości górka z praniem czeka na prasowanie i zajmę się tym przy „Obsesja Eve” – nowym, zaskakująco dobrym serialu. Muszę zorganizować sąsiedzkie dyżury przy kotach, ale zrobię to już jutro telefonicznie.

I jeszcze Mieszeczek. Dziś zakończył półtora miesięczny kurs deskorolkowy i za rok zapiszę go znowu. I wtedy być może dostanie deskę. Miał wspaniałego instruktora, który miał mnóstwo cierpliwości i spokoju, co zawsze mnie u młodych mężczyzn dziwi. I polubili się.