Nic tak nie inspiruje do gotowania jak nowiuteńkie akcesoria kuchenne, teraz -15%

Przyszedł rano rozkoszny esemes z jednego sklepu co to mnie mają w danych…

No więc NIE. Nic tak nie inspiruje do gotowania jak „czyściuteńkie akcesoria do gotowania”, a może to zabrzmi fatalnie, ale ręcznie trudno umyć DOBRZE. Prawem serii poległa zmywarka. Serwisant ma zadzwonić i przybyć i mam nadzieję, że będzie to prędko, bo sterty suszących się naczyń zdobią całą moją kuchnię. Mam mało wiary w mycie ręczne. Mam wrażenie, że i zapach jest nie do domycia, garnki się nie błyszczą z każdej strony, a szklanki NIE wyparzone to trochę obrzydliwe. Tak więc czekam i cierpię. Bo pomimo mojej ogromnej fascynacji chaosem, w kwestii domu sterylne naczynia i wyprasowana odzież to podstawa (reszty, a szczególnie sprzątania na mokro nienawidzę).

Mieszko kontynuuje towarzyskie tournee: dziś bawi się u Maxa. Tata Maxa przyjmując go pod swój dach zapytał przejęty: A jakie ma alergie spożywcze? Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nic o nich nie wiem 🙂