-Mary z Easttown
Świetny jest ten serial. Naprawdę wybitny!!! A tytułowa Mary ma życie podobne do mojego. Kocioł, w którym wszystko tylko przyspiesza. Gdy kogoś poznaje to od razu mówi: Moje życie jest skomplikowane. To nie wyjdzie. Dziadki też oglądają i z Lutką się wczoraj śmiałyśmy z jednego momentu. Gdy bohaterka wraca do domu, a tam karetka. Biegnie zobaczyć i widzi, że to jej matka. Pyta: Czy to już? I ta babcia otwiera oczy i mówi: Jeszce nie. Przepraszam, że jestem tak mało ranna. I Lutka to skomentowała: Wszystko jeszcze przed Tobą 🙂
<><>
Ależ się w tym tygodniu na świecie działo! Cały czas obserwuję co pandemia robi w Indiach i szokujący raport Arudhati Roy (jej nieprzeczytana ksiażka stoi na mojej półce od kilku lat) był jednym z najbardziej przerażających rzeczy, jakie kiedykolwiek czytałam.
„Tlen to nowa waluta na nowej, chorej indyjskiej giełdzie. Starsi politycy, dziennikarze, prawnicy – elita Indii – błagają na Twitterze o łóżka szpitalne i butle z tlenem. Kwitnie czarny rynek butli. Trudno o koncentratory tlenu i leki.Są też rynki innych dóbr. […]Najtańsze jest ostatnie spojrzenie na ukochaną osobę złożoną w worku w szpitalnej kostnicy. Za kapłana, który zgodzi się pomodlić, należy się ekstra […] Ostatecznie może okazać się, że trzeba sprzedać dom i ziemię i wydać ostatnią rupię na leczenie w prywatnym szpitalu. Sam depozyt, który trzeba złożyć przed przyjęciem do szpitala, może odebrać rodzinie dorobek pokoleń […]
Tymczasem w poniedziałek w Kazaniu była strzelanina w szkole… Były uczeń wdarł się do szkoły i zaczął strzelać. Wałkowałam to z moimi uczniami na rosyjskim oglądając rosyjskie kanały informacyjne i też było to mocne. Są filmiki, gdzie dzieciaki skaczą z drugiego piętra szkoły by się ratować. Tydzień temu rozmawiałam z nimi o procedurach w szkole amerykańskiej w takich sytuacjach, ale tego typu zjawiska zaczynają obejmować cały świat! 24 godziny później ->>>w wiadomościach oglądałam wstrząsającą relację z Palestyny. Kolejna wojna na Bliskim Wschodzie? A widzieliście co dzieje się na Florydzie z benzyną?? (na ćwierkaczu macie linka).
Do tego wszystkiego chciałam Mieszkowi kupić komputer „na komunię”. Mam jakiś budżet, ale przez covida brakuje komponentów z Chin, karty graficzne są praktycznie niedostępne, bo wszyscy tłuczą bit-coiny, a nasz rząd szykuje podwyżkę na sprzęt, więc wcale nie mam pewności, czy za pół roku będzie taniej? Zaczęłam więc śledzić temat i segment rynku, który mnie wcześniej NIE interesował i TAM też się dużo dzieje!!! Od kilku dni siedzę na telefonie rozmawiając z gośćmi, którzy będą ten sprzęt składać i dziś im powiedziałam, że zbliżamy się do punktu dwukrotnego pomnożenia kwoty, którą chciałam wydać, WIĘC coś musimy ciachnąć. No bo tak… Ma to działać, ale wybór takiego sprzętu (wolnostojącego komputera) to optymistyczne założenie, że jeżeli będę chciała coś ulepszyć za rok to po prostu się to ULEPSZY.
<>
PIĄTEK! Jutro wywożą mi gabaryty, od JUTRA chodzimy BEZ maseczek, a jeśli nie będzie padać to skoszę trawę! Btw. deszczowych weekendów: w Internecie Łucji modna jest teoria spiskowa, że prognozy pogody specjalnie pokazują deszczowe dni (a przecież TAKIE nie są), bo chodzi o to, żeby ludzie się NIE przemieszczali! Z tą optymistyczną myślą (bo MOŻE czekają na nas DWA słoneczne dni?) Was zostawię 😀