Dzień drugi (samotności)…

…przebiega również w takim biegu, że nie wiem w co ręce włożyć. No dobra, spałam do 9-tej, ale śniło mi się, że wsadziłam dzieci do taksówki i podałam zły adres, gdzie mają być dowiezione. I pół nocy biegłam za tą taksówką uruchamiając policję i szukając telefonu do korporacji taksówkowej. Więc co to za sen 😉

Złożyłam wnioski o 500+. Są już gminy, które wypłaciły, ale niezależnie od tego, kiedy będziecie mieli wpłatę warto to zrobić. Przy okazji można złożyć wniosek o wyprawkę Dobry Start, czyli coś na początek roku szkolnego dla uczniów. Nie wiedziałam, że w tym roku ten program TEŻ jest, ale skoro jest, to go nie przegapcie! Mieli ta empatia BARDZO, ale można!

Odwiozłam pościel do pralni i zajrzałam do serwisu rowerowego z moimi dwoma niepotrzebnymi rowerami. MIESZKA mogą mi wymienić od razu, ale ten, który mi zaproponowali w zamian jest mocno zniszczony. Mogę im dać MOJE dwa rowery i one posłużą jako rozliczenie do nowego roweru Łucji. Ten, który mogła by mieć jest śliczny, ale maślany fiolet się jej NIE podoba. Mogą mi zamówić miętowy, ale na razie wróciłam z jednośladami do domu i myślę co dalej? Na pewno mają rację ci goście ze sklepo-serwisu, że teraz nie jest sezon. Rowery kupuje się na początku maja, więc jedyna szansa pozbycia się starych jest w formie rozliczenia za nowe. Mogę nadać im również wartość rozliczając się ze znajomą, która ma domki nad morzem, ale nie wiem czy uda mi się tam w tym roku dotrzeć :/