znowu ciepła niedziela

Po obiedzie u dziadków pojechaliśmy na flurry. Mamy wyczajoną specjalną lodziarnie, gdzie i owszem stoi się w kolejce powyżej 40 minut (!), ale lody i ich nowy specjał FLURRY, są wybitne… Łucja z Mieszkiem stali w kolejce, a my z Lilką łaziłyśmy po okolicy z Bibs. Opowiadałam pannie o Davidzie Guetta, bo jestem tym gościem zafascynowana, a Lilka zrewanżowała mi się historią z Tik Toka o jednym DJ-u. I gdy panna opowiadała, to za naszymi plecami pojawił się nastoletni podsłuchiwacz, który w którymś momencie nas wyprzedził i zamaszyście stawiając szeroko nogi poszedł szybko do przodu. I ubawiło nas to i powiedziałam do Lilki:

  • Zobacz, jak go zestymulowała historia o proszeniu DJ-a o numer telefonu. Jaką od razu przyjął POZYCJĘ MĘSKIEJ SIŁY! Qrcze, nie wiem jak powiedzieć po angielsku pozycja siły
  • Trzeba by coś z mindset. Np warrior mindset.

Nieźle to wykombinowała! Szykujemy się na nowy tydzień, co to będzie dziwny, bo aż dwójka moich dzieci ma wolny… I nie będzie to łatwe, bo ja wolnego nie mam!

Ogórkowo pokażę Wam za to jaki cudny szydełkowy pierścionek mi zrobiła Łucja. Ona je z włóczki robi i ma mi zrobić WIĘCEJ i w różnych kolorach! Tak myślę, że może zamówię sobie też z KWIATEM? 🌸

Dodaj komentarz