Sąsiedzi byli wczoraj na spotkaniu miłośników gier komputerowych. Wyprawa była konkretna, wielogodzinna, zabrali się więc całą 4-osobą rodziną. Choć zainteresowany był jedynie 10-latek! I wrócili zachwyceni! To ich pierwsza wizyta na takiej imprezie, i pomijając masę wrażeń typu: „królowie polskiego youtuba budzą euforię większą niż Justin Biber„, to są urzeczeni możliwościami takich spotkań. Cyt. „Przecież takie imprezy odbywają się co chwilę w całej Polsce!„. To bardzo ważne spostrzeżenie, bo jak ognia unikali do tej pory atrakcji dla rodzin z dziećmi, ale mam wrażenie, że i oni wsiąkli :))
My dziś uczyliśmy dzieciaki malować akwarelami. Znaczy nie my, a kto inny, bo my w tym czasie sączyliśmy sobie kawki… A malowała cała trójka. Mieszko odpadł pierwszy, ale dziewczyny zapału nie straciły. Zapoznano je z różnymi technikami malowania akwarelami, narzucono temat (pocztówki wielkanocne) i regularnie wymieniono wodę i pędzle. Efekt końcowy był świetny! Ich prace były fotografowane przez panie prowadzące warsztaty i naprawdę się nimi zachwycano! Brawo panienki! 🙂


I same prace. Wersja 1-sza, czyli różne akwarelowe techniki. Nasączanie papieru i malowanie kroplą farby, oraz klasyczna pędzelkiem, który musnął wodę i kopczyk z farbą. Górne prace Łuczy, dolne Lili:


Oraz „Prace Dyplomowe” 😉 Na specjalnych zaokrąglonych karteczkach z drukiem jak pocztówki z tyłu (miejsce na znaczek i wpisanie danych adresata) Łucji to ta scenka z królikiem, koszyczkiem i baziami, a Lilki to ten wybielony zając z pisanką 🙂 Lepsze foto obiecuję wkleję, jak będziemy tworzyć kartki na Wielkanoc 🙂

