Ależ zimno w tym domu!

wykrzyknął Mieszko, a potem dorzucił jeszcze: „Jak mogłaś tak oskurować choinkę?!” i poleciał do kompa ściągać aktualizacje i nowe gry.

Lila była równie okrutna, bo weszła do łazienki i krzyknęła: NIC nie kupiłyście! NIC! Odpowiedziałam, że jest nowy dywanik, ale ona odpowiedziała, że przecież mówi o kosmetykach i tak to się kończy jak się nas zostawi SAME.

🛻 Bo przywiozłam sobie wypisaną z sanato ekipę i Mieszka oburzyło, że rozebrana choinka stoi w rogu i obcinane są jej gałęzie… (rozpalam nimi w kominku, bo się łatwo palą).Towarzystwo jest wygimnastykowane, rozciągnięte i wizytę kontrolną mamy w lipcu. Rehabilitacyjnie mają dobrane zestawy ćwiczeń, a Mieszko ma ponadto nosić wkładkę. Najprawdopodobniej był to ostatni pobyt Lilki i jeśli da radę, to pierwszy z turnusów Mieszka. Młody, po tym miesiącu, jest całkiem zadowolony, a dziś na pożegnanie zrobili sobie turę z Lilą po oddziale i każdy kto z nim był został poczęstowany dubajskim ptysiem. Pojawiło się w cukierni takie cudo i Lila wyraziła chęć, by TAK właśnie zakończyć ich pobyt. Dubajską czekoladę w Abu Dhabi jedliśmy, a ptyśki miały pistacjowe nadzienie z ciastem kadayif. Polane były mleczną czekoladą i smakowo były bardzo zbliżone!

Równolegle zamykając temat WOŚP-u to cudowne były akcje wymyślane przez ludzi. Sprzątanie mieszkania, spacery z kawą z pisarzami i nakarmię Ci sernikiem (Ach, ten Rozkoszny!). Jeden mój znajomy kupił jakiegoś starego grata i będzie jechał na zlot!