
Dumna jestem z Mieszeczka, bo mieli dyskusję w szkole i jeden gość powiedział, że rodzina to mężczyzna i kobieta, a Mieszko mu na to odparł, że to nieprawda. Gość dalej brnął, że tak jest zapisane w konstytucji, a młody mu odbił, że TO definicja małżeństwa, a rodzina może składać się z osób różnej płci i w różnym wieku. Wiem, że on jest trochę skrzywiony, przez realia, które ja mu zapewniłam, ale miało sens go ciągać na marsze i wiece 😁 Bardzo fajna jest też akcja u Łucji, która napisała próbną maturę z angielskiego najlepiej w klasie. A ja tymczasem nauczyłam się obsługiwać canvę pro i też jestem z siebie także dumna!
🦭🦭🦭
- W tym filmie, który wczoraj oglądałyśmy, Łucja… Nie uważasz, że strasznie niska była wartość ludzkiego życia?
- Tak – wieczorem włączyłyśmy sobie „Świt Ameryki”, nowy hit Netflixa.
- Giną ci ludzie jeden za drugim, ale listem gończym ścigana jest kobieta, która zabiła męża. Mężobójczyni. Szok. Tak samo jak ta Indianka, której nikt nie wybaczy morderstwa.
- Mamo, a wiesz, że za 2 tygodnie jadę na ferie z Matim?
- To już za dwa tygodnie? To oznacza, że Twoje rodzeństwo już będzie za 2 tygodnie! Nic żeśmy nie zdążyły zrobić z tego co zaplanowałyśmy!
