I cd spóźnionych wiosennych porządków… Skoszona trawa (wszyscy wokół koszą, więc i ja te 10 minut powarczałam) i wypucowane łazienki. Żeby nie było tak idealnie również spalony sernik Wyrwałam kilka chwastów, wykupiłam pakiet w kolejnym biegu i zamówiłam zaproszenia na komunię Lilki. Jednak nie mogę sobie takich luzów robić, bo nie mam co robić 🙂 Drugiego sernika nie piekę (choć składniki mam 😉
<><>
Wrzucam nową pralkę. Jest podobna do poprzedniej, też ładowana od góry, bo taka pasuje. Takie rozwiązanie jest mało opłacalne w produkcji i naprawdę nie ma z czego wybierać. Te kilka lat temu jak kupowana była poprzednia to do wyboru miałam naście urządzeń, a teraz trzy (z dostawą od zaraz). Trochę mnie wystraszyło, że TA ma opcję uruchamiania telefonem, bo bałam się, że TYLKO tak można uruchamiać 🙂 NA SZCZĘŚCIE jest też wariant tradycyjny. Czeka mnie jeszcze wizyta hydraulika, bo coś tam trzeba przepiąć, ale pralka już działa! Pranie za praniem wyciągam z bębna czyste i NIE poplamione rzeczy! To co wyrabiała tamta z praniem to była katastrofa, ale ja po prostu to agd strasznie zużywam 🙂