weekendu początek

Zapakowałam do przedszkola gadżety wielkanocne do robienia kartek. Przygotowałam kartki, na których odcisnęłam kwiatki i motylki ;), do czterech saszetek nasypałam guzików, oczu, scrapek i styropianowych jajeczek, dorzuciłam, piórka, styropianowe kulki, zielony filc, żółte sprężyny i dwa kleje. Wrzuciłam też karteczki z życzeniami wielkanocnymi do wklejenia. Myśmy nasze już zrobili, więc mogę zbiory przekazać dalej. Tym bardziej, że z wielu względów chciałam coś dla przedszkola zrobić 🙂

I zakładka Łucji. Wiedzieliście kiedyś taką? To prawdziwy mix czytelnika i klockomaniaka 😉

Gadałam dziś z jedną mamą  w szkole o warsztatach kulinarnych. Ona piecze torty (ale jakie!) i co 2-3 miesiace odbębnia kolejne szkolenie. Najczęściej jeździ do Niemiec, bo oni smakowo podobni do nas i potwierdziła to babka na ubiegłorocznym szkoleniu babeczek, że brytyjskie kursy są nie dla nas, bo oni za ciężkie masy robią. Więc tak przed chwilą sobie googlałam na co by tu za rok… Czy na mazurki, czy na wielkanocne słodkie prezenty? A może sprężyć się jeszcze w tym na szkolenie z używania lukru na pierniczkach?

Muszę chyba jakieś ciasto dziś upiec, bo to cukrowe gdybanie strasznie mnie wygłodziło…