Baziowe bazie

  • Matko, odwieziesz mnie? Spadł śnieg, a ja mam letnie buty.
  • Tak. Zdecydowanie… Ale czekaj, nic nam po tym, skoro Wy macie wycieczkę! I tak będziesz miał mokre nogi!
  • To najwyżej. Będę uważał.
  • Na pewno. WIEM jak będziesz uważał… Nałóż górskie buty Łucji. One są rozmiar 37. Idealnie! Ależ wymyśliłam!!! W sumie to mogą być też Twoje buty na przyszłą zimę… Świetne są!
  • ONE mają sznurówki.
  • Aha. Nie potrafisz wiązać… Któryś kolega potrafi?
  • NIE.
  • Z pewnością 12-letnie dziewczynki potrafią robić kokardki! Poprosisz którąś koleżankę.
  • Jaguar chyba potrafi.
  • Ten chłopak jest idealny! Taki kumpel to SKARB!

Nasypało białego na 3 centymetry i rozsypał nam się misterny plan z butami. Swoje zimowe Mieszko rozwalił, a nowych NIE ma… Za to jak pojechałam na rynek i potem od auta do domu ciągnęłam wózeczek, to chwilę później gdy wyszłam z Bibs i patrzyłam na ślady na śniegu, zastanawiałam się KTO tu na sankach jechał??? A to wózeczek zostawił! Mamy jakby nie było 4 kg ziemniaków IDEALNYCH na frytki, 5 kg jabłek Mutsu (bo o tej porze roku one są jedyne smaczne) oraz marchew odmiany Laguna, która jest pyszna i schodzi nam jako surówka oraz do bowli.

I NIE nacięłam DZIŚ bazi… W niedzielę (niżej) zrobiłam bukiet dla dziadków, ale w tym ośnieżeniu, NIE chce mi się tych mokrych gałęzi dotykać… Zaczekam kilka dni! I linkę Wam i sobie artykuł, o którym mówiłam. O rozpraszaniu i teoriach, że przyszłość zdominuje społeczeństwo kastowe, gdzie górne warstwy zajmą Świadomi, a dolne Ci, którzy będą dawali się rozpraszać. Jest niestety w wersji płatnej, ale koncept jest ciekawy i nie chcę żeby mi uciekło.