Na niedzielny obiad do dziadków wpadł wczoraj wujek z ciotką (wujek to brat Lutki, a ciotka to moja chrzestna). Dedukując KIEDY wiedzieliśmy się ostatnio okazało się, że minęło prawie 12 lat, bo spotkanie było PRZED Mieszkiem! Ba, była z nimi moja siostra cioteczna i licząc również „po dzieciach” ustaliłyśmy, że nie miałyśmy ze sobą kontaktu od ponad 17 lat! I? I wyszło wspaniałe i wyjątkowe spotkanie. Ta moja siostra… Myśmy się nigdy nie lubiły. Tolerowałyśmy się, ale nie szukałyśmy kontaktu ze sobą, a tu po latach okazało się, że absolutnie nadajemy na tych samych falach. I raz po raz ONA robi coś w moim pojęciu niezwykłego. Ciotka opowiedziała jak córka zrobiła jej mistrzowskie urodziny niespodziankę, a wujek dorzucił, że dzięki córce dostał list od… prezydenta. Bo to jest bardzo fajna (oraz całkowicie bezpłatna) akcja i jeżeli macie rodziców albo dziadków zbliżających się do Złotych Godów, to pamiętajcie, że wystarczą dowody osobiste, które trzeba umiejętnie na chwilę POŻYCZYĆ i jubilaci otrzymają nie tylko dyplom i medale, ale też również inne bonusy: wujostwo było też w ratuszu na uroczystym wręczeniu, a pod koniec roku czeka ich impreza z innymi jubilatami! Nie powiem Wam co technicznie trzeba zrobić (bo nie wiem), ale za rok (chyba) moi rodzice też będą mieli taką rocznicę i pomysł skopiuję!
Rodzinnie namawiam Was też to zakładania sobie z dziećmi grup w komunikatorach (na pewno macie indywidualne z każdym z osobna), ale takie grupy WSPÓLNE są też bardzo fajne. U nas one najlepiej działają jak się trochę rozjeżdżamy i dzięki nim widzę, że NIKT z nikim nie traci kontaktu 🙂 Wkleję Wam kilka screenów z naszej grupy! A zioła? Bo dziś moje ulubione kościelne święto! Zioła nazbierałam rano z Bibi! 🙂




