Najbardziej się bałam, że NIE pójdzie na ten egzamin. Szczerze mówiąc, na którychś tam próbnych Lilka taki numer odwaliła, więc ryzyko było całkiem realne. Jeszcze na dodatek wychodziłam PRZED nią! I nie miałam pewności, czy znowu tego nie zrobi… Najpierw przyszła do mnie w NOCY -po północy, żeby obciąć jej paznokcie. Ja JUŻ spałam z Mieszkiem, który stwierdził, że ma zimne stopy i u mnie się szybciej ogrzeje, gdy pojawiła się ona, by mnie obudzić:
- Mamo, obetnij mi paznokcie.
- Lila, NIKT nie będzie sprawdzał Twoich paznokci.
- Nie rozumiesz. Mogę sobie zaciągnąć rajstopy.
- No i??? Kupimy nowe. Co za problem?
- A jeśli je podrę idąc do szkoły?
Właśnie dlatego panna NIE idzie na bal. Te małe problemy stają się WIELKIE. Wcześniej był absurdalny dylemat, w którym momencie ona ma zmienić buty zmienne i czy ma zmieniać?? Powiedziałam więc rzecz najprostszą:
- Chodź do łazienki, obetniemy te pazury.
Noc minęła i rano wstała razem ze mną. No i snuła się w piżamie… Gdy wychodziłam, ona do wyjścia miała godzinę… Pojechałam. Egzaminy fajne. Byłam w komisji w sali, gdzie był tylko jeden chłopiec. Za to z orzeczeniem autyzmu. Trochę nudno, ale w sumie dość fascynująco. Popatrzyłam na pytania, wydały mi się łatwe, a potem pracę odbierał dyrektor, który na to spojrzał, włożył do koperty, puścił chłopaka do domu i gdy zostaliśmy sami (komisja i on) powiedział: Ale ci orzeczeniowcy mają proste. Tamci siedzą i piszą o Zemście! W sumie to trochę nie fair, bo pytania powinny być takie same, lecz sposób oceniania inny. ZEMSTA?! Katastrofa! Wróciłam do domu, a torba Lilki wisiała dokładnie w tym samym miejscu co rano… NIE poszła, czy NIE wzięła legitymacji???
Poszła, wszystko zabrała i nawet nie JEST jakoś bardzo NIE-zadowolona. Pojechałyśmy później do „China Town” na moji, ale pełno tam było ośmioklasistów i moji się skończyły!!! Wzięłyśmy więc Bubble Tea, wersję dla smakoszy, bo z czarną tapioką i z fasolą oraz zajrzałyśmy do tamtejszego marketu po azjatyckie przekąski na dni kolejne. Kupiłam też gigantycznego batata odmiany GOLD (??)!
