
No to dwudzionek! Plany mamy towarzyskie, ale mam nadzieję, że jutro dotrą TEŻ do nas goście od awarii od mojego dostawcy netu, bo cały czas zastanawiam się CZEMU nie śmiga (wiem, też WAS już ten temat nuży). Poza tym CHCĘ poskładać i pochować ozdoby Wielkanocne, które to mamy przepiękne i przez te dwa tygodnie wspaniale zdobiły mój dom 🙂 Proces de-konstrukcji rozpoczęła te 14 dni temu Bibi żrąc biały ogonek u poduszki, który nosi po różnych zakamarkach domu….
Wyżej Bibi z króliczym POMPONIKIEM, a niżej obraz pt WYRZUTY SUMIENIA… Pojechałam do cukierni i MNIE obsłużyli 😉 Także zrobię coś co bym i TAK zrobiła, czyli BĘDĘ do nich zaglądać po ciasteczka DALEJ.

<><>
Jechałam z panem eM i poetycko mnie zapytał:
- Matko, czy lubisz drzewa kwitnące na różowo?
- Tak, synu. Chyba lubię też te kwitnące na biało, bo tych żółtych jest bardzo dużo.
- I na żółto kwitną też krzewy.