

Właściwie to niewiele DZIŚ zrobiłam. Rano pobiegałam i tyle z zaplanowanych… Miałyśmy z Lilką jechać na takie babskie spotkanie, na którym rok temu zrobiłam sobie makramową zawieszkę, ale wszystko było albo przełożone na jutro (wyszywanie golizny na tamborku, warsztaty o ziołach), albo było za późno (wykład o bodyszajmingu). My to jednak o 20-stej to już padamy na nos… No więc nigdzie nie pojechałyśmy, za to zrobiłam z maluchami kartki Wielkanocne! Jeszcze chwila czasu i Łucja jeszcze będzie jakieś TWORZYĆ, no ale pierwsze JUŻ są!
Tym razem punktem wyjścia był kolaż i NAPIS złożony z wyciętych słów. To są zupełnie inne kartki, niż wcześniej i dzieciom dobrze się je robiło. Miałam dwa kolorowe magazyny i kilka folderów reklamowych z różnych księgarni.


