
Hitem smakowym TEJ zimy będzie „złote mleko”. W kółko o nim gadają znani mi veganie, a i mi samej gdzieś tam mignął sponsorowany artykuł. Bierzemy więc mleko (może być roślinne, albo może być zwykłe), dodajemy utartą kurkumę, goździki i czarny pieprz. Można uzupełnić masłem ghee, a są hard-core -wscy, którzy dodają smalec. Ma być tłusto i słodko, bo do takiej gorącej mikstury, dajemy na koniec miód. To przepis oparty na receptach Ayurwedyjskich, ale i u nas mleko z miodem BYŁO, bo to dobre połączenie! Wzmacnia, odpręża i uzdrawia. Dziś takie zrobiłam (jak widać, dzięki KURKUMIE, jest żółto-złotawe), nie robi się tego trudno, więc TAKI napój będzie się u nas czasem pojawiał!
Pobiegałam, poprasowałam, zrobiłam test „Jakim jesteś serem?” (wyszło mi, że scamorza) i wyniki przesłałam dzieciom. Teraz powinnam się zabrać za jakąś robotę, ale MOŻE zacznę od spaceru z psem? NIŻEJ dowód, że BIEGAŁAM… Fotka pierwsza to koniec pierwszego kółka (jeszcze SIĘ nie rozebrałam, a druga to koniec drugiego, gdy już OBIE z Bibi, jesteśmy zmachane i spocone! 🙂


mleka nie próbowałam, ale chyba czwarty miesiąc jestem na detoksie ajurwedyjskim… duzo ziół, przypraw itp. brzuch mi nie zmalał 🙂 moze przez lody codzienne?
PolubieniePolubienie
Bieganie nadal w PLANACH. OCZYWIŚCIE zaczęłam od skompletowania ubrań 🙂 nawet kurtkę mam….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ja też sobie ostatnio kupiłam 🙂 Nie mam pojęcia po co, bo nawet nie lubię! Ale takie na patyku, które od razu w aucie zjadłam! 🙂
PolubieniePolubienie