No to pierwszy miesiąc szkoły właściwie za nami!

  • Mamo, a wiesz, że w Chinach mają inne „papier, kamień, nożyce”?
  • Jakie, Mieszko?
  • Wąż, ślimak, żaba. Wiesz kto pokonuje kogo?
  • Hmm… Wąż żabę, żaba ślimaka, a ślimak węża?
  • Tak. Bo ten śluz ślimaka jest jakiś niedobry dla węża.

Poniedziałek. Jutro mam wizytę u lekarza z Łucją i przy okazji musimy podjechać kupić kolejny bilet miesięczny. Jak już będziemy na dworcu powinnyśmy pobrać w okienku historię biletu, bo jest mi to konieczne do reklamacji mandatu, który w piątek dostała Łucja (tak mnie dziś na infolinii poinformowała pani z działu windykacji). Pewnie jutro wieczorem wpadnie nam też rehabilitacja z panną. Lilka za kilkanaście godzin ma natomiast rozmowę kwalifikacyjną do Erasmusa i właśnie Łucja ją przepytuje. Młody ma gila do kolan, ale robi teraz polski i na RAZIE ma chodzić. W przyszłym tygodniu Łucja ma wycieczkę i w środę wracając ze szkoły ma SAMA podjechać do jakiejś galerii i kupić sobie piżamę i polara. W Tatrach już śnieg, ale w klasie wszyscy nie mogą się już doczekać eskapady!

2 myśli na temat “No to pierwszy miesiąc szkoły właściwie za nami!

Dodaj komentarz