… odwiedziliśmy wystawę o naszych ekspedycjach na Arktykę i w Himalaje! Najsłynniejszy polski himalaista zdobył szczyt w tym roku, w którym się urodziłam! A na na polskich statkach płynących na biegun świętowano bardziej niż na innych! Gdy przekraczaliśmy równik marynarze urządzali (i pewnie cały czas to robią) chrzest bojowy, tym którzy przepływali przez równoleżnik po raz pierwszy, a krzyki „udręczonych” świeżaków słychać było na innych łodziach oddalonych o dziesiątki mil! 🙂 Piękne są te śnieżne kopce, ale zawód ODKRYWCY 100%-owo nie jest lekki i przyjemny!





I na koniec: LEKCJA mądrej muzealnej miny! Wysuwamy palec wskazujący i podpieramy sobie nim brodę… Jak to Lilka powiedziała: trzeba uważać, żeby była tylko jedna! 😀



Ale fajna ta wystawa o Himalajach…..zawsze zazdroszczę że u Was tyle ciekawych rzeczy się dzieje.
PolubieniePolubienie
Akurat ta wystawa dość mocno dzieci wynudziła, ale rzeczywiście można czasem coś fajnego znaleźć 🙂
PolubieniePolubienie