–Wojownik. S01e01. Karate, XIX wiek i imigranci w Ameryce. Pilot bardzo przyjemny.
Bibi nie może pojąć, czemu JEJ „Sezamie, otwórz się!” nie działa… Koty stają przed drzwiami – MIAUK i są wypuszczane, a ona gdy stoi to szczeka, TO nikt nie otwiera! Był moment, że traktowałam to jako prośbę o wyjście na spacer, ale ona po prostu chce takich samych przywilejów. Wraca z godzinnego spaceru i chwilę później chce wyjść! Ogródek – NIE. Wypuść, mnie przed dom, człowiek! Przecież miauczę po psiemu!!! 🙂
<><>
Wykopuję temat wolontariatu. Lilka robi, podobnie jak spora część jej klasy -> Łucji klasa- NIE robi. Bo to BEZ SENSU. Lada moment ruszą zapisy na wolontariat WOŚP-u i chciałabym je obie wcisnąć, muszę więc a)ją złamać, b) złapać babkę w szkole od wolontariatu z pytaniem: czy można jeszcze Łucję jakoś objąć tym programem?
- Mamo, ja nie wytrzymuję z Mieszkiem!!!
- Łuczku, co on Ci znowu zrobił?
- Zdenerwowała mnie jakaś typiara i powiedziałam, że ją zgłaszam. A on…
- W jakiejś grze?
- Tak. Nie zgłosiłabym jej, tak tylko się pisze. A on od razu: a co to znaczy, a co to znaczy, że ja zgłoszę. On CAŁY czas patrzy jak gram!!!
Typiara?? 🙂
Wrzucę Wam fotkę neutralnej DZIŚ Lili. Gdy robi Miaustrze daszek z liścia:
