
- Mamo, a możemy zmienić mi kalendarz?
- Już Ci Mieszeczku zmieniłam. Na październik.
- Tak, ale ja nie chcę tego zdjęcia.
- To zwyczajna babka z skrzypcami. ??? Możemy ustawić od razu listopad.
Mieszka czasem przerażają zdjęcia. I coś mu się wtedy nie podoba i zasłania. Przerabialiśmy tak z okładkami książek, które trzeba było chować i COŚ mu się nie podoba w zdjęciu z kalendarza na październik… Kalendarz jest z jakiegoś schroniska dla psów, to są zdjęcia osób z adopciakami i dostałam go przy okazji któregoś biegu. Wcześniejsze miesiące były ok :))
Dziś maluchy zaczynają lekcje pianina, a wczoraj dzwonił sensei Mieszka, czy jest szansa, by Lila TEŻ chodziła z nim na karate? Panna była razem z bratem na obozie i nieźle jej szło. Ale na zajęcia chodzić NIE chce i kazała to przekazać. ŻE na obóz karate bardzo chętnie, ale na zajęcia nie 🙂 Przyszło pocztexem legowisko dla Bibi, ale to jednak pies z plebsu, bo woli spać na podłodze obok… No i dotarły nowe casy na telefony moje i dziewczyn. Te silikonowe strasznie po roku żółkną i fajnie jest je wymienić. Ależ nam się nowe wersje podobają! :))
