
Tego lata powinnam gdzieś się położyć i zacząć czytać te książki, które na okoliczność CZYTANIA zgromadziłam. Bo sporo się nagromadziło… Ale trafiam ostatnio na tyle wydarzeń i tematów, że one dochodzą SAME!!!.
Planem na dziś był Festiwal Literacki. Taki naprawdę fajny. Zrobiony jako panele i wykłady o literaturze. Unikalne dla TEGO właśnie wydarzenia jest obecność pisarzy obcojęzycznych. BO spotkania autorskie są na ogół z naszymi twórcami. Słuchałam i o różowych trójkątach, czyli czyś co jest niesłychane szokujące, bo mówi o kobietach, które w obozach koncentracyjnych, udostępniały (na rozkaz Rzeszy) swoje ciała. Straszne, lecz jest jeszcze straszniejsze jest, że po wojnie, w ’47 roku były sądzone za tzw. „kolaborację horyzontalną”. Bo to smutna prawda, że zawsze gdy jest konflikt zbrojny, polem walki i zgliszcz jest również ciało. Na ogół kobiece, ale też czasami męskie. Autorka książki przywołała to co się dzieje w Czeczeni, gdzie od dwóch lat powstają obozy dla homoseksualistów i osoby o innej orientacji są, albo zabijane przez własną rodzinę, albo trafiają do takich obozów. To był jeden temat, drugi wykład dotyczył niemocy tworzenia. Opowiadała o tym jedna brytyjska pisarka. To ciekawe, bo radziła by czytać! Bo to coś za zleca swoim studentom. Była też fajna dyskusja, o alkoholizmie w PRL-u i u pisarzy. Sprzedaż alkoholu to był ogromny dochód dla państwa, stąd promowanie tych „lufek”. Na partyjnych spotkaniach pili wszyscy i na niepicie mógł sobie pozwolić jedynie ktoś wysoko postawiony. A w systemie wygrywali ci z mocnymi głowami, czyli taki np.Stalin :))
Wyżej macie mix fotek. Rozpoznajecie tego gościa w dolnym rogu mixie z mojej komórki? Chwilę z nim gadałam 🙂 Mówię do niego: Widzę, że są już fejmy :)) Przytaknął, że tak, że fejmy są i chyba się speszył :DDD I nie miał na sobie spodni z pepco 🙂 Fejmów było zresztą więcej, jak będą fotki to wrzucę.
Był również bardzo fajny kiermasz. Różni znani miłośnicy literatury przygotowali SWOJE biblioteczki. Takie, które mają u siebie i ostatnio im się spodobały. I te książki były po 5 zeta, a to wszystko były NOWE książki! Wow. Mi doszła jedna: Trzy razy o świcie. I torba festiwalowa. Pozostałe, przy których jest MINUS, a nie ptaszek, to rzeczy, które CHCĘ przeczytać. Powiększyły już listę w schowku mojego ulubionego sklepu z książkami :))

<><>
BO, moi drodzy, DOBRY weekend zaczyna się od biegania! 😀

☺️ja też zamierzam w lato czytać. Ale biegać – nie. 😉
PolubieniePolubienie
ja też mam spory stosik koło łóżka. Ale mam chwilowo jakiś zastój z wszelkimi rozrywkami. Żeby już wpost nie napisać, że otępienie i jakiś zastój myślowy 🙂
PolubieniePolubienie
I ja mam stosik obok łóżka 🙂 Czytam cały czas, ale i cały czas dokupuję lub dostaję nowe (urodziny, imieniny, dzień matki), więc ten stosik ciągle rośnie, zamiast maleć 🙂
PolubieniePolubienie
Pierwsze rozdziały, gdzie jest wprowadzenie i dużo bohaterów naraz czytam na ogół 2-3 razy, bo mam problem z połapaniem się :DD Takze to otępienie to normalne 😉
PolubieniePolubienie
no właśnie 🙂 Ale powiem Ci, że jak zlikwidowałam zaglądanie co chwila do komórki, to i czytanie mi ruszyło 🙂
PolubieniePolubienie