W necie się dym zrobił, że rodzice się chwalą paskami. Mnożą się artykuły o tym, że to leczenie kompleksów, wbijanie dzieci w wyścig szczurów albo moje ulubione o przewadze inteligencji emocjonalnej nad ogólną. Z drugiej strony wyciąga się zaś argument, że tworzą te teksty ci, którzy zazdroszczą. Wiecie, NIE oceniaj, to NIE będziesz oceniany. Wszystko może być prawda. Potem wyciąga się tych, co do szkół nie chadzali, a sukces osiągnęli. Wkleję Wam coś, bo to bardzo mi się podoba:
„Uwielbiam te porównania. Gates, Branson, Jobs, Zuckerberg studiów nie skończyli, a są miliarderami. Zastanawiam się, czemu nikt nigdy nie przytacza założycieli Google (Brin & Page) – synowie naukowców, absolwenci elitarnego Stanford, doktoranci. Albo Jeffa Bezosa, założyciela Amazona, absolwenta prestiżowego Princeton. Albo Satya Nadelli, prezesa Microsoftu, który wyprowadził tę firmę na prostą, a skończył szkołę w Indiach z wyróżnieniem, potem skończył informatykę w USA i MBA na prestiżowym wydziale w Chicago.
Póki co istnieje silna (choć słabnąca) korelacja pomiędzy wykształceniem a dochodami. Można oczywiście łudzić się, „mam kiepskie oceny, zostanę kolejnym Muskiem”. Możliwe. Dużo większa szansa, że zostaniesz po prostu bezimiennym lemingiem w jakimś mordorze. A twój kumpel kujon, którym tak gardziłeś, będzie właścicielem tego kurnika albo menedżerem w nim.”
Warto też pamiętać, że Gates i Zuckerberg mieli bogatych i ustosunkowanych rodziców, a w sens edukacji najmniej wierzą ci, którym zapewniłaby największy awans klasowy. Na ćwierkaczu linkuję Wam niezły ang-artykuł o edukacji – ona okazuje się jest dużo ważniejsza w przypadku dziewcząt, co o ironio, olewa większość trzeciego świata. Wykształcenie powoduje, że kobiety lepiej urządzają sobie życie. I tego się trzymajmy. Przed nami siódma klasa jeśli chodzi o Łucję i tutaj raczej paska już nie będzie. I nie jest to dla mnie priorytetem.
<><>
Wchodzimy do maka. Na szejki. Dzieciaki w środku, ja cofnęłam się do auta po papierowe słomki. Wracam, a tam ekipa nastolatków walczy z drzwiami. Życzliwie mówię do jednego:
- Przecież pisze: PCHAĆ.
- Mówi się: JEST NAPISANE.
:)Taki pyskacz. Powiedziałam to potem Łucji. „Jak mi przyprowadzisz TAKIEGO zięcia, to nie wpuszczę do domu!”
tez stawiamy na edukacje dla Emmy. co prawda paskow tutaj nie ma, ale jest Honor Roll and Principal List. I w 5-tej klasie Emma z Principal List nie spadla 🙂
PolubieniePolubienie
Prawidłowo! 🙂 To jest też dobre, na ich pewność siebie i samoocenę.
PolubieniePolubienie