WIELKI tydzień trwa

Jechałam na jakieś tam spotkanie i zjechałam na stację benzynową. Tłum, awantura, kto za kim, ale jak już stanęłam przy dystrybutorze to z drugiej strony był znajomy. Pytam go więc:

  • Co to się dziś dzieje?? Skąd taki ruch?
  • Runęła katedra…
  • Ale korona ocalała!
  • Co z tego, skoro ludzie już złapali fazę na Armegedon!

Żarty żartami, ale historia chrześcijaństwa to historia relikwii i symboli. Nie cierpiętników, misjonarzy i opresji, lecz właśnie cudów. Oglądałam ostatnio Templariuszy (polecam) i tam doskonale to widać, że kolejni władcy Francji gromadzili relikwie (w serialu mowa akurat o Graalu). Było to oczywiście powodowane rywalizacją z Watykanem o wpływy w Europie, ale to nikt nie uzbierał tyle co Francuzi. Jeśli chodzi o sam budynek katedry, to ja jej NIE widziałam. Widziała Łucja na urodzinowej wyprawie z dziadkami. Podoba mi się, że mer Paryża już zapowiedział wielką konferencję jak odbudować tą wyjątkową świątynię, ale jeszcze bardziej podoba mi się pomysł konserwatorów by przywrócić kształt średniowieczny. Iglicę dołożono w XIX wieku i dużo było wtedy kontrowersji czy to pasuje?

Siedziałam wczoraj kilka godzin wpatrzona w wiadomości i niesłychanie dużo się jednak na świecie dzieje. Wiedzieliście, że Straż Pożarna we Francji jest zmilitataryzowana? Bo to jednostka wojskowa o ogromnych tradycjach. Wow!

<><>

Spotkanie udało mi się średnio – ustawiliśmy się na najbliższy piątek, bo i ja, i gość, z którym się spotykam, mamy teraz na głowie dzieci i to jednak nieco wszystko komplikuje. Wrzucę Wam za to PALMY. Palmy zrobiły dzieci na warsztatach palmowych w GOK-u, w sobotę. Pod fotką palm macie wierszyk Joanny Kulmowej – Mazurek. On ozdobił nasze tegoroczne Wielkanocne Kartki!

<>

Kilka nutek przełożę andrutem.
Dam cukier waniliowy.
Garść kluczy wiolinowych.
Rodzynki.
Szczyptę soli.
Trochę pomarańczowych skórek.
Różową kwietniową chmurę.
Krzyżyki.
Nieco gorzkich bemoli.
Bardzo słodkie migdały.
Wierzby,
co już sokiem napęczniały.
I to będzie mój cały mazurek!