Oddałam karnet na siłowni, gdyż od kwietnia zmieniam treningi na te na basenie! Tak umawiałyśmy się Łucją, że będziemy chodzić pływać. Równolegle załapałam się na bezpłatne treningi w piankach (na innym basenie) w ramach przygotowania do triathlonu 😀 Nie startuję, ale jak mnie tak przegonią, to trening będę mieć solidny. Oddając trenerom karnet obiecałam im, że na jesieni wrócę. Nie będę tęsknić za aerobami, ale tych ćwiczeń na klatę to mi będzie brak. Takie rozpychanie torsu jest po prostu przyjemne!
Dziś Lila razem ze swoją przyjaciółką świętują urodziny na zakupach w galerii handlowej. TAK chciały, więc my (mamy) wyraziłyśmy na to zgodę. Dostały środki, planują pójść do kina (Kapitan Marvel vs Dumbo (który podobno jest dokonały), vs Droga do Ovido), zajrzeć do kilku sklepów i kawiarni. W końcu to nastolatki!
Rano odwiozłyśmy je z Łucją i przy okazji panna starsza mnie zaciągnęła przymierzać BLUZY (LECZ ona ma ich ZA dużo)!!! Dziś Lilka nocuje u koleżanki, a jutro rano ją zabieram bo jedziemy świętować urodziny mojej biegowej ekipy 🙂
