pogadanka

Miałam na studiach kolegę. Gość był dwa lata wyżej i był już przesączony tymi filologiczno-filozoficznym cynizmem, który tak łatwo w tym środowisku spotkać… Większość jego twierdzeń wydała mi się zła i bluźniercza. Np. że dziecko spłaca dług zaciągnięty u swoich rodziców swoim dzieciom. Jak to wygłosił to pomyślałam, że to jedna z tych znajomości, którą będzie trzeba uciąć, bo jak będę miała kiedyś dzieci w wieku nastoletnim to z takimi stwierdzeniami narobi im bałaganu w głowie.

Ale powiem Wam, że minęło trochę czasu i on miał rację. Przynajmniej w tej kwestii. Ładna jest wizja o szacunku do matki czy ojca oraz koncepcja odpowiedzialności dziecka, ale tak naprawdę nic NAM nie są dłużne. Miałam dziś pogadankę z Łucją o obowiązkach i odpowiedzialności i jej to powtórzyłam. Jest samodzielnym człowiekiem, myślącym i lubię myśleć, że pewne rzeczy wykonuje bo ja wykonuję inne dla niej. Robimy coś dla siebie, bo chcemy to zrobić. I jeśli poczuje, że czegoś nie chce robić, to ma prawo powiedzieć NIE. Mi i każdemu innemu człowiekowi. Oraz, że MOŻE być tak, że mnie to zaboli, ale dla rodzica liczy się wynik końcowy: dorosły, szczęśliwy człowiek. Nawet jeśli wymyśliłam sobie dla niej coś innego.

<><>

Mam dla Was kilka zabawnych obrazków z ru-netu. O tym jak trudno być rodzicem 🙂 Nad każdym wrzucam tłumaczenie 🙂

Kiedy czekasz, aż dziecko skończy się bawić na placu zabaw:

Kiedy próbujesz wsadzić dziecko do wózka po spacerze:

Kiedy chciałeś odejść od śpiącego dziecka i przypadkiem nadepnąłeś na zabawkę:

Ten niżej uwielbiam:) „Mamo, patrz – jestem samolotem! – Mamo- patrz- PATRZ – MAMO!”

Kiedy słyszysz płacz dziecka i dociera do Ciebie, że to nie TWOJE 🙂

Kiedy koleżanka w ciąży, mówi, że jej dziecko NIE będzie oglądać kreskówek:

„Mamo, jesteś w toalecie?”

Oraz: Jak sobie radzisz z trójką dzieci? 😀