-Beyond, s02e01
Rozstawiłam sobie wieczorem w piątek deskę do prasowania, byłam bez dzieci, po jakimś treningu, odpaliłam Beyond (w sumie może być) i przystąpiłam do czynności, którą lubię i która mnie relaksuje. Żelazko do deski i suw… do okna i z powrotem. I rękawki…. Zrobione. Kolejne ubranko… A tu wtem: żelazko buchnęło mega smrodem, rąbek koszuli na którą wjechałam zrobił się brązowy i urządzenie zaczęło syczeć… Chwilę później już NIE prasowało. No cóż, zużywam ten AGD w tempie niezrównanym i chociaż mnie to zirytowało, to niespecjalnie zdziwiło. Wyłączyłam serial, otworzyłam strony z agd i znalazłam żelazko. Tym razem wybrałam zupełnego no name, ale ma dokładnie te parametry, które mi są potrzebne, czyli dużą moc i długi kabel. Potem tak rozważnie i świadomie wyszukałam to żelazko w porównywarkach cenowych i zamówiłam. Kurier przywiózł w poniedziałek rano i MAM.
Aaaale, jak mi tak buchnęło w nos w ten piątek to zaczęłam się zastanawiać CO rąbnie jako kolejne, bo to zawsze w duecie się sypie. I 12 godzin później zapchał mi się zlew w kuchni… To większy problem, bo ani zmywarki włączyć, ani naczyń umyć, więc do roboty zaprzęgłam Ciasteczkowego. Nagadał się DUŻO. Że ostatni raz to robi, że robiliśmy to (kręciliśmy sprężyną) już pół roku temu (true), że to wszystko moja wina, bo nie strząsam resztek z talerzy i że przy takich nawykach powinnam mieć młynek w zlewie (true). I że mieliśmy iść na łyżwy, bo znalazł lodowisko, które w marcu jest otwarte (uff 🙂
Tym niemniej jednak jakiś taki bieg mam początku tygodnia i się średnio wyrabiam. Zbliżają się urodziny Lilki i panna dostanie nowy plecak (obecny się rozpada). Wybrała go jeszcze latem jak szukałyśmy dla Łucji. Ale co ważne w tym i ciekawe: nowy plecak kupiła DZIŚ Łucja. Tzn. z moją kartą kredytową, ale wyszukując je w necie i przeprowadzając transakcję. Trochę jej zza pleców zaglądałam, czy dobrze te cyfry wpisuje, ale robiłam naleśniki i zrzuciłam to na nią. BARDZO jej się podobało, ma te konto na 12-urodziny obiecane i widać, że się doczekać nie może 🙂
Jedna myśl na temat “She is ok, from what You told me, she sounds like a survivor”