Równolegle do Rio Nike urządził własną Olimpiadę. Wyposażył nas w koszulki, gdzie Nike-owa łyżwa jest w kolorach Rio i urządził nam lekkoatletyczne ćwiczenia odbywające się co kilka dni.
Wiem, że tłukę o tym w kółko, ale te zajęcia są naprawdę niewyobrażalnie fajnie. W piątek wieczorem mieliśmy pięciobój. To było zabawne, bo np taki skok w dal, drugi, miałam zdecydowanie lepszy niż pierwszy (5; 7,5) i jedna z pacerek, która mi zapisywała wynik na kartce z wynikami powiedziała: „Jak poćwiczysz do rana, to możesz jechać do Rio. Na pięciobój kobiet jeszcze zdążysz” (bo to w niedzielę było). Do Rio jednak, jak wiecie, nie pojechałam, ale pojadę. Kiedyś…. Ale na Karnawał! Cały świat mnie zobaczy wtedy ubraną wyłącznie w pióra (miejsca na platformach z pewnością można kupić 😉
I jeszcze jedna akcja była niezła. Jak biegliśmy, podzieleni na grupy (na podstawie tempa biegowego) to na schodkach po drodze siedzieli łowcy Pakemonów. Dużo ich było. I jak zobaczyli, że my biegniemy to się zerwali dokąd MY biegniemy :)) Strasznie mnie to ubawiło. Inna sprawa, że jak opowiadałam o TYM dziś dzieciom to Łucja do mnie powiedziała:
- Wiesz, że masz w domu łowców Pakemonów?
- Nie.
- Mamy 42 złowione Pakemony. Nasz nik to Pokeloopki. Mamy też jaja.
I to jest już dla mnie Enigma :))
Czekałam z tym wpisem na zdjęcia. I zdjęcia są, ale na flickerowej galerii z której nie można ich pobierać. Jak wiecie, unikam lokalizatorów miejsca, a one tam są oczywiste i ja nie mam jak tego wykadrować. Tym niemniej jednak jestem TAK strasznie dumna z tego piątku, że na twitterze linkuję Wam tę galerię.
Archiwizacyjnie dodam tylko, że rzut kulą miałam na…. 5 metrów :)) Jak widzicie rozgrzewkę zapewnili nam tancerze Samby, a na zawodników czekał potem open bar.
<><>
Niżej wklejam Wam fotki z innego treningu. Takiego na stadionie. Lało jak z cebra, a my ćwiczyliśmy. Też było extra.
Ja to tam zmoknięta postać mniej więcej po środku. W szarych spodniach 😀 Wyżej też widać moją pupę. Szara po lewej 😉
I znowu po lewej. Czerwona jak cegła.
I Victory!
I zakończenie zabawy!